drogi przyjacielu, iw tym cichym domu
Gorączka uderza mnie.
Nie znaleźć miejsce w cichym domu
Niedaleko spokojnym ogniu!
głosy śpiewają, wzywa zamieć,
Straszny komfort mnie…
Nawet na ramieniu, przyjaciel,
Czyjeś oczy strażnik!
Na swoich spokojnych ramionach
Słyszę drżący skrzydeł…
To bije mi w oczach świecących
Angel burze - Azraeel!
październik 1913