1
cały dzień, jak dzień: drobne prace wykonywane
I drobne zmartwienia.
Ich pochód obok zmęczone oczy
niepotrzebnych pływa.
zmartwiony, - oraz w głębi pokory:
Nie palą się - i niech.
Na dnie twojej duszy, Ponure i czarny,
Niedowierzanie i smutek.
I othlynet narzeczoną na kolację
O codziennych troskach.
Kiedy mroźny ciemność zasmotritsya kapitału,
I północy wrona, –
I radujcie śpisz, ale - straszna chwila!
Pośród wszystkich innych myśli -
Bezsensowność wszystkich przypadkach, bezradostnost uyuta
Przyjdzie do głowy.
I cicha tęsknota tak delikatnie ścisnąć za gardło:
ani westchnienie, brak oddechu,
Jakby noc rozciągnięta na całej przekleństwa,
Sam diabeł siedział na klatce piersiowej!
Skok w górę i działa na ulice głuchy,
Ale nikt nie pomóc:
Gdziekolwiek zawrócić, - Patrząc w oczy pustych
I eskorty - noc.
Tam - wiatr nad wami w przeciągu prostonet
Aż do bladego rana;
policjant, zasnąć, otgonit
Tramp od ognia…
i, w końcu, pragnienie zmęczenia,
I będzie nadal…
co? sumienie? prawda? Życie? Co za mały!
dobrze, Czy to nie zabawne?
11 luty 1914