Środku nocy powoli podnosi pokrywę…

Środku nocy powoli podnosi pokrywę.
Zima ryk śnieg tłumi światło.

wczoraj wysoki, przystojny, Biały podszedł do okna,
I twarz rozjaśniła, marzyć incensed.

jeden, Czekam, Czekam, Czekam - ty, ty.
W czarnej ścianie - swojego profilu, mieszkanie i śmiech.

A ja mieszkam, żyję, Żyję - o wątpliwościach co ciebie.
przyjść, przyjść, Chodź - awaryjną duszę.

Palnik do śniegu, podnoszone do nieba
Moja dusza, - ty, ty, Ci, okadza.

Zadzwoniłem trzy razy - i trzy razy do okna
wysoki, przystojny, White - i zaśmiał się na mnie.

One - Czekam, Czekam - ty, Ty - jeden.

Oceniać:
( Brak ocen )
Podziel się z przyjaciółmi:
Alexander Blok
Dodaj komentarz