Mój biedny, mój daleki znajomy!
zrozumieć, O tej porze Bezsenność niepokoju,
Tajemniczo i stale
Spożywane mi dolegliwość…
Dlaczego w moim ucisku w klatce piersiowej
Tyle ból i cierpienie?
I tak niepotrzebne beacons,
I tak dawno temu, ludzie pościli,
Niestety oczekiwanie na Chrystusa…
Tylko diabeł Kowalski…
Ich jedynym prowadzą do rozpaczy
Izvečno lguŝie usta…
wszystko, którzy celowo oszczędzony,
Ktoś bez chęci boli boli…
Ile - poryvany nam dość,
I tylko choroba - niezawodny tarcza?
29 grudzień 1912