Pamiętam godzinny głuchy, bezsenna noc,
lat minęło, a pamięć jest silna.
ciemność panowała, ale nie przylega do oczu,
I myśl o umyśle, a serce - nie mogę spać.
Nagle z daleka przyszedł do więzienia
Od ciszy do przyjścia na wpół przebudzony
Niejasne dźwięk niewyraźny molenya,
unbeknownst, bezskrzydły, straszny krzyk.
To właśnie tam jęki dusz skandalicznie dziki,
I to nie spełnia serce?
Znasz mnie, Moja naparstnica dvulykyy,
Mój drogi przyjacielu, wrogo do końca.
27 czerwiec 1901. C. Boblovo