W domu okna obok Zsolt.
Wieczorem - w godzinach wieczornych
Skrzypieć przemyślane śruby,
Ludzie przychodzą do bramy.
I stłumiony zablokowane bramy,
A na ścianie - i na ścianie
nieruchomo ktoś, czarna
Ludzie wierzą w spokoju.
Słyszę wszystkie moje blaty:
Jest połączeń głosowych miedzi
Zakręt powrotem wyczerpany
Na dole mnóstwa.
Będą wędrować i,
Oparł się na plecach kulisów.
I okna Zsolt ośmieszanie,
Że ci żebracy odbyła.
24 Listopad 1903
żółty, przez “o”?