Na jeziorze wieczorem, mówię
 Wysokie Fret piosenki. Najbardziej subtelne
 wysokie sosny, piaszczystych występów,
 W związku z grobów i krypt, gdzie światła
 Lampy i dymny zmierzch szary -
 Miłośnicy niego wyślę moje piosenki.
To nie może mnie zobaczyć - i nie jest to konieczne.
 Jako kobieta zmęczony, To
 To rozciągnięta na dole i patrząc w niebo,
 Tumanytsya, i pojone mgłę na odległość,
 I okradł całe niebo zachód słońca.
 Wszystko wykona kaprys swego:
 Że wąska łódź, pieszczoty przestrzeń,
 Oraz system tonkostvolny sosnowiec,
 A na drugim brzegu semafora,
 Odzwierciedla ona zielone światło,
 Tylko w bardzo różowy wody.
 Dla niego indeksowania trzy jednookiego węża
 Jego jedyną stalą,
 i, przed gwizdkiem, jezioro przynosi
 Dla mnie - jego pełzania, ochrypły hałasu.
 Jestem na półkę. Me - grób
 ciemny granit. Pode mną -
 Pokazuje biały w torze zmierzchu.
 i, kto patrzy na mnie z dołu,
 że boją: więc naprawiłem,
 W szerokim kapeluszu, Wśród grobów nocnych
 przekrój uzbrojony, smukły i miłości w świecie.

