są chwile, kiedy to nie martwi
Śmiertelne nam życie burza.
Ktoś położył dłonie na ramionach,
Ktoś jasno patrzeć w oczy…
I tam codziennie zlew,
Jakby w ciemną otchłań bez dna…
I powoli rosnąć nad przepaścią
Siedem kolorów cisza łuk…
I dostroić stłumiony i młody
Ukryta wpływa na ciszę
Uśpione przez struny życia
napięty, jak harfa, ludzie.
lipiec 1912