Kraj - pod ciężarem urazów,
 Pod jarzmem arogancki nadużyć -
 jak anioł, skrzydła w dół,
 jako kobieta, traci wstyd.
Cichy geniusz ludowa.
 A głos nie dostarcza,
 Nie można wyrzucić jarzmo lenistwo
 W dziedzinach stracił ludzi.
I tylko o syna, renegat,
 Całą noc szaleństwa płacz matki,
 Tak, wróg wysyła swojego ojca przekleństwo
 (Po tym wszystkim, stary masz nic do stracenia!..)
Syn - zmienił ojczyznę!
 On guzzles wino z wrogiem,
 A wiatr łamał okno,
 Odwoływanie się do sumienia i do życia…
Nie tylko ty i mademoiselle, Warszawa,
 Stolicą dumnych Polaków,
 Dremati zmuszony Orava
 Wulgarnych pruski wojskowy?
Życie jest nudne kłamstwa podziemne,
 Silent pałace magnackie,
 Tylko Pan-Frost z końcami
 Zaciekle rыщet z razdolьi!
Gorączkowo latać nad wami
 Jego głowa szary,
 Lub składane rękawie
 Vzmetutsya burza nad domami,
Lub koń rżenie - i dźwięki strun
 Odpowiedzieć drut telegraficzny,
 Ile vzdernet Ban wściekły okazja
 I wyraźnie powtarzać żelaza
Bije zamrożonych kopyta
 Zgodnie z opuszczonym mostu…
 ponownie, wisi głową,
 Pan Bezmolven, niestety zabity…
i, stranstvuâ ostatecznego wybuchu,
 Ostrogi krwawą szablą…
 zemsta! zemsta! - Więc echo nad Warszawą
 Dzwonienie w zimnym żelazem!
Wiosna 1911 - listopad 1915

