dziękuję, niepocieszona ból!
Zmarł wczoraj szarooki króla.
jesienny wieczór był gorący i czerwony,
mój mąż, powracający, Powiedział spokojnie:
„Wiesz, polowanie z nim przyniósł,
Ciało starym dębem znaleziono.
Szkoda królowa. tak młodo!..
W jedną noc, była szara ".
Fajkę na kominku znaleziono
Oraz na pracę w porze nocnej w lewo.
Moja córka, Obudzę,
W jej szare oczy spojrzeć.
I poza szumiących topoli:
„Z ziemi swojej króla ...”