zaciemnione, wyblakłe hale.
Sczerniałe okno krata.
Przy drzwiach, szepcząc wasali:
„The Queen, Królowa chory ".
A król, ściągać brwi,
Przeszedł bez stron i pracowników.
I każde słowo rzucone
Złapaliśmy śmiertelną chorobę.
Na drzwiach zatihnuvshey sypialni
płakałam, pierścień sprzęgające.
Tam - w końcu galerii
ktoś oddelegowany, zakrywający moją twarz.
Przy drzwiach nieporównywalne Pań
Płakałam w niebieskim płaszczu.
i, motania, Powtórzył to samo -
Człowiek o bladej twarzy.
4 luty 1903