Nie wołałem cię - ty sam
Zbliżył się.
Każdego wieczoru - zapach mięty,
Miesiąc i wąska szczelina zębach,
Cisza i ciemność.
Podobnie jak miesiąc wzrosła z odległości,
przyszedłeś
Światło tkaniny, bez sandaliy,
Na ramiona drżały
dwa skrzydła.
na trawie, tylko primyatoy,
duch.
Świeży zapach dzikiej mięty,
bez życia, niebieskawy
noc światło.
Mieszkam obok ciebie,
marzycielsko.
I żyć w bladych oczach
długa noc,
Jak tam miesiąc, ogrodu,
Patrząc w oczy
cisza.
7 grudzień 1908