w wydmie – poezja

Nie lubię pustego słownika
Miłość słowa i wyrażenia żałosne:
„Jesteś moja”. «Twój». „Kocham”. «Zawsze twoja».
Nie lubię niewolnictwo. darmowe oko
Piękna kobieta, patrząc w oczy
I mówię: „Dziś jest noc. Ale jutro -
Świeci i nowy dzień. przyjść.
Bury mnie, uroczyste pasją.
A jutro Odejdę - i zapoyu ".

Moja dusza jest prosta. Słony wiatr
Mórz i Smolny duch sosna
to żywić. I w tym - wszystkich tych samych znaków,
Co na moim ogorzały twarzy.
A ja jestem w porządku - zubożały urody
Wydm i Morzu Północnym.

Więc pomyślałem,, wędrówki wzdłuż granicy
Finlandia, zagłębiając się w mrocznych brzmień
Zielonooka, ogolony i Finowie.
zapadła cisza. i platforma
Gotowe kolejowe rozwodzie pary.
I straż rosyjskie zwyczaje
Leniwie spoczywa na piasku
uszkodzenie, Gdzie w internecie.
Tam otworzył nowy kraj -
I Rosyjski Kościół wyglądał bezdomnych
W obcym nieznanym kraju.
Więc pomyślałem,. I stało
A ja stałem na stoku. były Ryzhi
Jej oczy przed słońcem i piaskiem.
A włosy, żywicznych sosnowych jako,
W czasie odpływu niebieskie spadły na barki.
przyszedł. Przeszedł jego bestialski wygląd
Oczami zwierzęcia. I wybuchnął śmiechem
wysoki śmiech. Rzucił mnie
Kępka trawy i garść złota
piasek. Potem - skoczył
i, skoki, Pobiegłem w dół…

Przejechałem ją. Iscarapal
Powierzchnia igieł, byli krwi ręce
A sukienka rozdarła. Krzyczał i gonił
jego, jak zwierzę, ponownie krzyknął i zadzwonił,
I namiętny głos brzmiał jak dźwięk klaksonu.
Zostawiła ślad światła
Do wydm, i stracił w sosen,
Kiedy ich pleciony granatowy.

I leżę, wyczerpaniu oddech,
jeden, w piasku. Świecące oczy
Nadal działa - i to wszystkie śmiech:
śmiech włosy, śmiech nogi,
śmiech sukienka, spuchnięte od biegu…
Leżę i myślę: „Dziś jest noc
I jutro. I nie odejdzie,
Chociaż nie zaszczepia, jak zwierzę,
I głos, kiwa, jak rogi,
Nie zablokował jej drogę. I nie mów:
„Moi! mój!„- A niech mnie krzyczeć go:
„Twój! swój!»

wydmy
Czerwiec-lipiec 1907

Oceniać:
( Brak ocen )
Podziel się z przyjaciółmi:
Alexander Blok
Dodaj komentarz