mgła nocy złapał mnie na drodze.
Przez gęstwinę lasu Spojrzałem księżycową twarz.
Zmęczony kopyto końskie bicie w alarmie -
spokojny dzień, Nie był przyzwyczajony do nocy.
nastrojowy, stacjonarny, ogłupiały
Zna las był dla mnie straszny,
I jestem w prześwicie, księżyc oserebrenny,
Skierowany krok chrapanie konia.
Mgła pełza zwykły bagno,
Ale srebrzysty kościół na wzgórzu.
Nie - dla holmom, dla roshtey, doliny -
Mój dom matka ukrywa się w ciemnościach.
Zmęczony koń szybko skacze do bramki,
W dziwnej wsi migotliwy światła.
Po obu stronach zaaleli drogowych
campfires pasterze, dokładnie beacons.