Przyszła z zachodem słońca.
Został zasztyletowany przez jej płaszcz
Kwiat kraje pozaziemskie.
Nazywa mnie gdzieś
Bezcelowe zima zimny
Oraz w północnej mgle.
I nie było pożaru na północy,
I językami płomieni
Lisa nieba.
Shine jasne oczy,
A czarne węże
Rozwikłać warkocz.
I węże Okrut
Mój umysł i duch wysoki
ukrzyżowany.
A w wir pyłu śniegu
Stycznia wierny chernookoy
piękno wąż.
8 Listopad 1907