C. Sołowjow
Dorastała za odległymi górami.
Pustyni długo - to było kolebką.
Żaden z was płonące oczy
To nie jest dojrzały - jest rosnąca.
Tylko twarz nieśmiertelnego światła,
Co za dzień - Patrzę na dziewiczym rozkwitu,
i, mokra trawa, powiedziała do niego rosła,
Trzymała ślad tajemnicy.
I śmierci już nie ma, Życzę toskuya.
Żaden z was widzieli kurz lokalnej…
nagle rozkwitła, w lazurowej triumfu,
W podanym w niebiańskich gór.
A teraz wszystko podsycane śnieg.
Kto biały świątynia, zwariowany, odwiedziłem?
Ona wyrósł poza odległymi górami,
Płynie w wielu innych luminarzy.
26 czerwiec 1901