Ty - dzień Boga. Moje sny -
orły, krzyczy w Azure.
Pod gniewem jasnym urody
Oni godzinowa w wir burzy.
Strzałka przebija ich serca,
latać one w stanie dzikim upadku…
Ale jesienią - nie ma końca
dzięki, i pisk, i krzyki!
luty 1902
Ty - dzień Boga. Moje sny -
orły, krzyczy w Azure.
Pod gniewem jasnym urody
Oni godzinowa w wir burzy.
Strzałka przebija ich serca,
latać one w stanie dzikim upadku…
Ale jesienią - nie ma końca
dzięki, i pisk, i krzyki!
luty 1902