tutaj było. ekran
wszystkie eleganckie, wszyscy przyjaciele,
I dusza moja weszła
Jeśli chodzi o jego zamierzonego.
I pod gorącym śniegu jękiem
Rozkwitł swoje funkcje.
Tylko trzy z sitowia hałaśliwie
Śnieżnobiałe zapomnienie.
Ty machnął dzwony,
Zaniósł mnie w polu…
Podduszanie czarnego jedwabiu,
Otworzył sable…
I o tym będzie freestyle
Wiatr płacze wzdłuż rzeki,
i pierścień, i wyjść na pola
dzwony, Tak światła?
Złoty mocniej pas,
Arogancko pokorny dzikie oczy!
Niech chwile wszyscy oszukani,
Tonąć w płonącym ogniu!
Więc wolę wiatrową
śpiewać cheaty, śpiewać jedwabiu!
Niech nikt nie zna ludzi,
Jak zawęzić rękę!
Jeśli chodzi o ciemnym vualyu
Otworzyłem dystans na chwilę…
Jak ponad biały, dalyu śnieg
Pala ciemny welon…
grudzień 1906