Byłem zakłopotany i wesoły.
I dokuczał swój ciemny jedwab,
Gdy ciężka kurtyna
Parted - teatr milczał.
Żywym ogniem zerwane
rampa nam lampa pierścieniowa,
A muzyka jest przekształcana
I spalił twarz.
i, znowu świecić świec,
jedna dusza, dusza-blind…
Twoje genialne łopatki,
Żeś pijany motłoch…
gwiazda, wypchnięty świata,
Jesteś ponad równinę - odległość…
Drżąc srebrną lirę
W swoim wyciągniętym ramieniem…
grudzień 1906