dobrze, stary koń, chodźmy
łamiąc mu Szekspira
krewni.
Nad czarnym drogowego błoto
Nie podnosić mgłę.
napędzany, pochrząkiwanie, narkotyki
Moja wyblakłe cyrk.
Twarz dzień Harlequin
bledsza, niż obliczu Piero.
A rogu ukrywa Columbine
łachmany, szyte jasno…
taschites, żałoba nag!
Aktorzy, Edytować rzemiosła,
Do chodzenia prawdy
Każdy został ranny, a światło!
W zakamarkach duszy wszedł do formy,
Ale musimy płakać, śpiewać, przejdź.
W moim raju zamorskich piosenek
Thorne otworzyło drogę.
listopad 1906