Mnich podszedł i przeprowadza święte znaki.
w drodze, żółknięcie w polach,
Wywołał ogniste maki,
Odzwierciedlenie w pochmurne oczach.
nauczył, co dusza spalone,
Patrzyłem na wysokościach blaknięcie.
tam marzyć, wiatr szeptał:
„sługa, Dostać się do nieba.
ładny, ładny, wieczna nadzieja
Stawiamy pośród nieba…»
Zostawił ciemne ubrania,
zapaliła, vosparil, zniknął.
I dla niego - rośnie oznaki buntu,
Czerwone wieści od wiecznego ognia
Rozgorzał stout maki,
Wygrywa cały dzień na słońcu.
1 Sierpień 1902