Nikt nie powie: głupiec stycznia.
Łuk mój niski, moja twarz ścisłe.
Nie nazywaj mnie opat
Nocą na ścisłej progu.
Jestem smutny braci - brat przybliżona,
I czarna sutanna am,
Gdy rano, chód wierny
Śmietana bladym trawy rosy.
i, Pasuje do wszystkich ikon,
Jak rygorystyczne i pokorny brat,
Chylę prace na dziobie,
I dla ceremonii rytualnych.
A kto zrozumie, a kto wie,
Co powiedziałeś do mnie: milczący…
Wosk topi duszę błogosławiony
Na wąwozu płomień świecy…
Że żadna modlitwa nie jest konieczne,
Podczas spaceru wzdłuż rzeki
Za murem klasztornym
W jego klasztornej szalikiem.
To - moje kwieciste chmielu
Szalenie ogarnia Cię,
I straciłem przez tydzień
My Beauty przestępca.
6 Listopad 1907