Blizzard śpiewał.
I śnieg nastawił igieł.
I mrożona duszę.
Złapałeś mnie.
Ci odrzuciła głowę do tyłu na wysokościach.
mówiłeś: „szukam, poszukuje,
Chociaż nie zapomnę
Togo, że kochasz ".
I wskazał na odległej linii miasta,
Na polu śniegu i niebieski,
Na bezcelowego zimno.
I zamiecie podyaty młotek
Rzucił nas w otchłań, gdzie iskry,
Gdzie śnieżki nieśmiało zakręcony…
niektóre iskra,
Niektóre płatki źle lotu…
Jak szybko - tak szybko
mnie
sklepienie wywrócony
niebieski…
śnieżyca wzrosła,
gwiazda spadła,
Za nim - Inny…
A gwiazda gwiazdy
rzucili,
otwarcie
wiry gwiaździste
nowy otchłań.
Na niebie rozbłysły ciemne oczy
tak wyraźnie!
I zapomniałem znaki
piękny kraj -
W swojej świetności, kometa!
W swojej świetności, srebrosnezhnaya noc!
I przetoczyła katastrofalne
wygórowane roku,
Podobnie jak sztywnieje serca
zachód słońca na zawsze.
Ale wędrówki daleko słup
Słońce moim sercem,
Ldyanym ograniczone pas
anarchia thy.
Więc wymyślić w szron w mroźny,
Wygórowane światło - Dawn!
Podnieś na niebieskim dalyu
Wand pomerkshego król!
3 styczeń 1907