Starość jest martwy obijać,
Zielona utonął utwór.
I Obierz góry półkolem -
I Peel mansardowe okna.
Zapach dało - i krople gumy
Pojawiają się one w żyłach sosnowych.
Przerwa piszczy piły,
I latać złote opiłki.
Oto najnowszy rozłam gwizdy -
I płyta latające w nieznane…
W ostrym zapachu żywic topienia
Pode mną otworzył sąsiedztwo…
Wszystko na niebie słońca - Sandman,
Dolny cienie wydłużają,
Różowy i gaśnie rufę
Odpływam kormschik sprężynę…
Tutaj jesteśmy z nimi odpłynąć w ciemność,
A statek zniknie latającego…
Że kormschik - padaczka Star -
Do widzenia!.. latające nad rufą…
lipiec 1905