Tam, w katedrze polusumrake,
Lampy światła obraz.
Na żywo noc peep wkrótce
W twoich oczach bezsennych.
W przemówieniach na mądrości nieba
Ziemskie jet zapach.
Tam, w podziemiach - Twilight nieznanego,
Tutaj - chłód kamiennej ławce.
Głębokie ciepło od przypadkowego spotkania
Odetchnął z wysokości kościoła
Te uśpione świece,
Na drodze i kwiaty.
I inspirujące cisza,
Twe myśli i ukryte,
I niejasno jest odczuwalny do Poznania
A gołębie drżenie i węże.
14 styczeń 1902