do grobu

Matka Boża uspokoić moich boleści
Przed trumnę, lekki, cichy.
I zza grobu - w welonem żałoby
To była narzeczona, widząc pannę młodą…

Czy to tylko moda pisarz,
Tylko twórca bluźnierczych słów…
Ale martwy człowiek - dusza jego rodzimym folku:
Każdy szanuje się skończy.

I kłaniając się w stronę, ochrzcić
Mnogodumny, pracochłonne czoło.
Ale przyjaciele i rodzina pylili
ikona, to, grób…

Oraz z rodzajem nieskończonego smutku
(Nie chodzi o niego - Bóg wie kogo?)
Otrzymała wyrazy współczucia
I dla okazjonalnych wieniec wieniec…

Wyrażenia te oklepane powtarzania,
Nikt właściwe słowa -
Posiada wbudowany w koronie stworzenia,
W tajnym uśmiechem Bóstwa…

jak tutaj, gdzie śpiewali i kadził,
Gdzie smutek nie może milczeć,
Usunąć go z zasłoną pyłu
I czekałem dla innych Oblubieńca…

6 lipiec 1908

Oceniać:
( Brak ocen )
Podziel się z przyjaciółmi:
Alexander Blok
Dodaj komentarz