No name dla Ciebie, mój daleki.
W oddali leżała matka, źle.
Jest on oparty na tym wszystkim smutniejsze
Jej pielęgniarka - cisza.
Ale szczęście było Unoriginate,
cisza. Była wiosna.
Przyjechałeś do drzwi szklanych
A tam stał, w ogrodzie, nęcący
Mnie, zamyślony Mary,
Golubookuyu mnie.
Wziąłem cicha sala
przez sen, szepty i sny…
A w cieniu na balkonie potrząsając
Jej pielęgniarki - Silence…
Moment - w starym lustrze
Widziałem siebie, sam…
A szelest sukni długości
Schody - poznać.
I uścisnął mu dłoń, te ręce…
I drżała w nich…
Ale z daleka lecieli dźwięki:
Tam… tchu cisza.
I jeszcze chwila - w ramie okiennej
Widziałem - zostawiając…
Iw oknie ubogim, biedna matka
Balkonie skłonił kwiaty…
Bo leżał w sypialni
Jej pielęgniarka - cisza…
Jestem tutaj, sypialnia mojej dziewczyny,
I nie otworzyć dłoń… jeden…
No name dla Ciebie, wiosna.
No name dla Ciebie, mój daleki.
październik 1906