Jeden mam nadzieję szczątki:
Zajrzeć do studni na podwórku.
dzień przerwy. wybiela ubrania
Rozproszone światło rano.
Słyszę - starą mowę
Obudziliśmy się na dnie głębokiego.
Vaughn ciepły żółty świeca,
Zapomniane w czyimś oknem.
Głodny kot przytuliła
Czy dachy rynny rano.
Płakać - nikogo za mną,
I słuchać, jak można spać spokojnie.
śpisz, i na ulicy cicho,
A ja umieram z nudów,
i zło, głodny Litho
Uporczywie pukanie na skroniach…
Hej, mały, Spójrz mi w oknie!..
Tak nie, nie patrz wewnątrz - minie…
I całkiem zimowe słońce,
Głupie jak słońce.
październik 1906