Tutaj noc jest martwy. Moje słowa są dzikie.
 Migające czerwone ducha - Dawn.
 Następnego ranka Comin moje krzyki,
 Jako białych ptaków na powołania króla.
We śnie i jawa - nie do odróżnienia
 Fajerwerki i blask - i strach tishy…
 Moja bezumyya - mój heruvimы…
 My Scary, Mój bliski - Black Monk…
Ręcznie lub wiatr porusza strzępy?
 Kościste palce - skrawki ziół…
 Zielone oczy płoną na skrzyżowaniu -
 Tam wiatr potrząsa pusty rękaw…
Zamknięto jeden lub wiele twarzy?
 Wiesz? widzisz?! elementy ubrań!..
 Aż do rana - bez słońca - Comin moje krzyki,
 Jak czarne ptaki, ku Chrystusowi!
9 styczeń 1903

