Przechodniów stał się mniej.
Tylko chude psy natknąłem się na spotkanie,
Tylko pijanych kobiet przeklinanie dala.
Nad zwykłego klejenia na mokro
kapusta kolby, brzoza i wierzba,
I zapach bagna.
i, jeszcze wyczyszczone świadomość,
wyciszeniem kroki, głosów,
Dyskusja na temat tajemnic różnych religii,
I na pokładach obawy linii, –
Stało się coraz wyraźniejsze,
Że raz byłem tu i zobaczyłem
wszystko, Widzę we śnie, - w rzeczywistości.
w dół drogi,
I to nie staje się widzialne struktury.
bagno, Na barana baran ogień,
Nad stojącej wody i zardzewiałe
Luki zostały,
A ścieżka rany
Przez zmroku purpurowo-zielony
We śnie, i senność, i lenistwo,
Gdzie górna i dolna,
A nad uderzeniami karłowate,
I nad czerwonym paskiem świtem -
Czekam z zapartym powietrzu
I jakby na straży stał,
spodziewa dobrobyt
Delikatne strumienie córka
Woda i powietrze.
Nic więc dziwnego, że był łatwy
A czerwony dywan jest pełna:
Po tym wszystkim, nikt nie słyszał
Od rodziców zgonów,
Od nauczycieli,
A w książkach nikt nie przeczytał,
Że blisko stolicy,
Bagno zdalny i pusty,
W godzinie gwizdki fabrycznych i zhurfiksov,
W godzinnym zabvenyya o złych i dobrych,
W związanych uczucia godzinnym binge
I dissolutely długie rozmowy
O złym stanie żołądka
I na nowej Rady Ministrów,
W godzinie wzgardy dla najlepszych z nas,
Kto, opadają nie ukrywanie,
Bezczelnie sprzedaje swoje ciało
Iw zakurzonych chodnikach trzaski
Przy kontakcie z oczami nachalny skromność, –
Że w tak obraźliwy godzinę
Wszystkie dostępne wizja.
Co włóczęgą, ja,
lub, może być, ty, kto czyta
te linie, il gniew z miłością, –
Można zobaczyć fioletowo-zielony
Spokojny i czysty kwiat,
Co nazywa Night Violet.
Więc wiedziałem o sobie,
Przechodząc przez bagno,
Widział przez siatkę deszczu
mała chatka.
bez znajomości, gdzie wędrowałem,
I otworzył ciężkie drzwi
I zakłopotanie stał na progu.