Całą zimę płakaliśmy, biedny.
Vesna otworzył drzwi.
Wyszliśmy - sad, blady,
Serce - ból i strata.
I poszliśmy na spotkanie tęsknotę,
Pełna przeczucie Dissonant.
I był tam przewiew nas
Dysze wiosenne niespokojny.
W przypływie lotnej wietrze -
Sen il pamięć
coś niejasne, coś spalanie:
Nie ten powiew wiosny.
luty 1902