Biały koń idzie trochę zmęczone nogi,
Gdzie nieograniczone puchnąć położył.
I uszami schematu - powitalnego resztę,
czy noc, zielona mgiełka!
Twoje szkarłatne wstążki mi opaskę,
Bije cewkę nóg konia,
Na górskim pogodnej śpiewu głosem,
wszystko o, Twoja wielka jak na zachodzie słońca.
Sunset żyjesz Twój narzeczony,
Z kata przypalenia ziemi.
Ale poprzez jedzenie swoją pożegnalną Beam me znak,
Twoja cisza drzemie dala.
Jestem z wami - zawsze, nigdy nie opuszcza,
A jesienią da.
W tych zagłębień spokojny sen wodnych,
Ryglujące bramy klucze insane.
o, Mistress dni! Twa szkarłat wstążka
Jesteś otoczony przez bladym błękitnym sklepieniem!
ja wiem, Veda pieścić moją dziewczynę -
Antique oświetlone bagien.
3 czerwiec 1905. Novoselki
Pozwolę sobie na swobodną interpretację tego wersetu,pomimo tego, że wielu blokologów powiedziałoby mi, że tutaj najprawdopodobniej mówimy o niesławnej wiecznej kobiecości. ale,z mojego punktu widzenia jest to wiersz o wieczności,którą poeta uważa za Wdowę Bożą. Martwy pan młody to sam Wszechmocny,i “zielona mgiełka”jest to sama Wieczność. Koncepcja Wieczności w dużej mierze łączy koncepcje Przestrzeni i Czasu. Jeśli jednak ktoś mi powie, że jest to wiersz o całym stworzeniu lub wszechświecie,również częściowo podsumowując naszą wiedzę o przestrzeni i czasie,wtedy też będzie miał częściowo rację. Ten, który mówi, też będzie miał rację,co to za wiersz o Czasie,który, podobnie jak Wszechświat, jest uważany za Wdowę Boga.
Wydawało mi się, co dokładnie “biały koń,który kroczy zmęczoną stopą” w tym wierszu jest sam Czas.