dla wszystkich, za wszystko dziękuję:
Na tajnym męki pasji,
Za gorycz łez, trucizny pocałunek,
Dla wrogów zemsty i oszczerstwa przyjaciół;
Dla osób skórkę, rozpraszana na pustyni.
Lermontow
1
o, wiosna bez końca bez końca -
Bez końca i bez krawędzi snu!
Uznaję cię, życie! Akceptuję!
Przyjmujemy dzwonienia i tarczę!
Przyjmuję cię, niepowodzenie,
I powodzenia, ty moje pozdrowienia!
Obszar płacz Zaczarowana,
W tajemnicy śmiechu - niesławnego nr!
Akceptuję bezsenne sporów,
Rano w ciemnych zasłony okna,
Do moich zmęczonych oczu
drażnić, nietrzeźwy wiosna!
Akceptuję pustyni Ves
I studzienki ziemskich miast!
Osvetlennый przestrzeń pod niebem
I tomleniya rabyih pracy!
I ja spotkamy się na wyciągnięcie ręki -
Od gwałtownych wiatrów w wężowych loki,
Z enigmatycznym imię Boga
Na ustach zimno i skompresowanych…
Przed tym spotkaniem feud
Nigdy zrezygnować z tarczy…
Nigdy nie otwierać ramiona ty…
Ale nad nami - upojny sen!
i patrzeć, i środek wrogość,
nienawidzić, klnąc i kochający:
dla muchenyya, za śmierć - Wiem -
wszystko jedno: Przyjmuję cię!
24 październik 1907
2
Priya świat, jako dar dźwięcznej,
Jak garść złota, Stałem się bogaty.
patrzę: wzrosty, ryczy ogień -
Twoje oczy wypalić.
Gdy stało się straszne i światło!
Całe miasto - jasny snop ognia,
Rzeka - szkło bezbarwne
I tak - nie mam…
Jestem tutaj, w rogu. Byłem tam, ukrzyżowany.
I przybity do ściany - patrz!
Wypalić oczy, spalić,
Ponieważ dwa Czarny świt!
Będę tutaj. wszyscy będziemy palić:
Całe miasto jest moje, rzeka, a ja…
Chrzest ogniem
o, moja droga!
26 październik 1907