8
Wygrałem go w końcu!
I zwabił ją do mojego pałacu!
Trzy świece w nieskończonej odległości.
Jesteśmy w ciężkich dywanów, w pyle.
I pod ciemnym, ogień trzy świece
Ciemna aksamitne otwartymi ramionami,
Burzowe zmierzwione plecionki, matowe oczy,
Na ring - pomerkshy diament,
I zwęglone usta we krwi
Innym pyta tortury miłości…
I brak okien Głuchych
Niejasne szelest wiele banery,
dzwonienie, i rur, i pony top,
I kołysanie ciężką trumnę…
- O, ulubiony, nie jesteśmy sami!
o, nędzny, wyłącza światła!..
- wypasu dziwny strach -
Ta krew szeleściły w uszach.
Zamknij rury wyć pogrzebowych,
Zakłopotany vzdoh ohladevshih GUB:
- Mój przystojny, mój wstyd, napisać…
Noc rzuca mglisty płacz,
przyciemnione svechy, oczy, słowo…
- Nie żyjesz, w końcu, martwy!
ja wiem, Piłem krew…
I można umieścić w trumnie i śpiewać, –
Mglista noc z łagodnym wiosnę
Zaśpiewa swoją krew we mnie!
październik 1909