odpłata

Rozdział pierwszy

XIX wieku, żelazo,
Prawdziwie żelazo wiek!
Thee w ciemności nocy, bezgwiezdny
Careless ludzie cast!
W nocy z spekulatywnych koncepcji,
Materyalistskih małe czyny,
Impotent skarg i przekleństwa,
Bezkrwawy dusz i ciał słaby!
Odkąd przyszedłem do zastąpienia plagę
Neyrasteniya, nuda, klin,
Wieku czoła rasshibanya przeciw ścianie
doktryna ekonomiczna,
kongresy, banki, federacje,
prandial spichey, czerwone słowa,
akcji wieku, rent i obligacje,
I jest mało skuteczny drenaż,
I pół-talenty
(Słusznie - pół!),
Wiek nie zrobił salony, i salon,
nie Recamier, - ale po prostu dać…
Century bogactwo burżuazyjna
(Rosnące niewidzialne zło!).
Pod znakiem równości i braterstwa
Tutaj dojrzewa ciemne czyny…
A człowiek? - On żył bezwładnie:
Nie był - maszyny, miast,
„Życie”, więc bezkrwawy i bezbolno
torturowani duch, kiedykolwiek…
ale, który przeniósł, kontrolowaniu
Kukiełki wszystkich krajów, –
wiedział, że zrobił, nasılaya
humanista mgła:
Tam, w szarej mgle i zgniłego,
zwiędły ciałem, Duch wychodzi,
I aniołem świętej nadużywania siebie,
Wydawało się, Leciałem z nami:
Tam - waśnie krwi zdecydować
umysł dyplomatyczny,
Tam - nowe pistolety ingerować
Spotykają się twarzą w twarz z wrogiem,
Tam - zamiast odwagi - cheekiness,
I zamiast exploitów - „psychoza”,
I wiecznie kłócących głowy,
I długi konwój gromozdkóy
Volóchit dla zespołu,
centrala, intendantov, brud przeklinanie,
Różka gornist - Roland Horn
I slam - furazhkoy zastąpiony…
Że wiek dużo przeklinania
I nie znudzi przeklinać.
I uciekać swój smutek?
Był pełzanie cicho - ale trudno spać…

XX wiek… wciąż bezdomna,
Jeszcze bardziej przerażająca ciemność życia
(Blacker i ogromny
Cień skrzydło Luciferian).
Fires dymny słońca
(Przepowiednie o naszych czasach),
Komety groźny i tailed
Straszny duch w niebie,
Relentless koniec Messina
(siły fizyczne nie są pokonywane),
I bezwzględny ryk maszyny,
Wymyśla zniszczenia dzień i noc,
Świadomość straszne oszustwo
Wszystkie dotychczasowe małe myśli i przekonań,
A pierwszy start samolotu
Na obszarach pustynnych w nieznane…
I odwracając się od życia,
I jej szalona miłość,
I pasja, i nienawiść do ojczyzny…
i czarny, Krew Ziemi
obiecuje nam, pompowania żyły,
Niszcząc wszystkie granice,
bezprecedensowe zmiany,
bezprecedensowe zamieszki…
dobrze, ludzie? - Dla Reva stała,
W ogniu, w dymie proszku,
Co dał ognia
Otwórz oczy?
Co - maszyny nieustanne mielenie?
Zachem - śmigło, rosnąć, cięcia
Zimna mgła - i pusty?

Teraz - dla mnie, mój czytelnik,
W stolicy północnej chorych,
Zdalny Fiński Breg!

Już jesienią 78-cia
Jest daleki od starości.
W Europie, praca idzie dobrze,
I tu - jest wciąż w bagnie
Wygląda ponury świt…
Ale w połowie września
W tym samym roku,, wyglądać, ile słońce!
Gdzie są ludzie schodzili z rana?
I aż do bram
Groch okrzyki wycieki,
i Zabalkansky, Hay
roi się od policji, tłum,
krzyk, zgnieść, przeklinanie polowa…
Dla większości granic miasta,
Gdzie złoto-Lit
Novodevichy klasztor,
ogrodzenia, ubój i nieużytki
Przed Bramą Moskwie, –
ludzie ściana, ciemne wagony,
Proletka, dorożka i wózki,
sułtan, Ķivere i kaski,
królowa, dziedzińca i górną światło!
I zanim dotknął królowej,
Pył jesienne słońce
Żołnierzy maszerujących procesję
Od granic kraju innym…
iść, jakby parada.
Czy nie zostawić ślad
Niedawny obóz niedaleko Konstantynopola,
Język obcy a miasto?
Za nimi - zaśnieżonej Bałkany,
trzy Plevna, Shipka i Dubnyak,
niezagojone rany,
i przebiegły, a nie słaby przeciwnik…
Vaughn - Pavlovians, out - Grenadierów
Zakurzony chodnik iść;
S surowe twarze, siarki piersi,
George błyszczy tu i tam,
Tniemy swoje bataliony,
Ale przetrwanie w walce
Teraz pod szyldem obdarty
Skłonił głowę…
Koniec ciężkiej wędrówki,
niezapomnianych dni!
Doszli do domu,
Są one - wśród swego ludu!
Spotykają swoich ludzi?
Dzisiaj - zapominając o przeszłości,
Dziś - poważne wizja
War - niech wiatr będzie rozprzestrzeniać!
Oraz w uroczystej godzinie powrotu
Oni zapomnieli o wszystkim:
Stracił życie i śmierć żołnierza
Pod ostrzałem,
nocy, dla wielu - bez świcie,
zimno, mute firmament,
Czyhali gdzieś -
A śmierć dogania,
choroba, zmęczenie, ból i głód,
Świst kul, ponury rdzeń wyć,
wpłat Zaldevshih zimno,
Negreyuschy ognisko,
A nawet - ciężar wiecznej walki
Wśród pracowników i bojownika,
i (puszka, bardziej gorzkie niż wszystkie inne)
Zapomniałeś Quartermasters machinacje…
Albo nie zapomnieli, może być?
Ich chlebem i solą czekają tace,
Będą mówić mowy,
Na nich - kwiaty i papierosy
Latanie z okien wszystkich domów…
że, trudna sprawa - święty!
wyglądać: każdy żołnierz
Bagnet sobie bukiet kwiatów!
Na dowódców batalionów -
Kwiaty na siodłach, derka,
Do dziurek wyblakłe mundury,
Konie i grzywka w rękach.

Oceniać:
( 69 oszacowanie, średni 4.49 od 5 )
Podziel się z przyjaciółmi:
Alexander Blok
Dodaj komentarz

  1. Anonimowy

    Wow, bardzo fajna strona, jest jedyną, na której znalazłem werset, którego potrzebowałem!

    Odpowiadać