nie, wiosenne kruszenie lodu, nie zmyje
Ich życie jest szybka rzeka:
Ona odejdzie na emeryturze
I młody człowiek, i starzec -
wyglądać, jak lód jest zużyta,
I lód pęknie,
I obaj będą marzyć,
Że ich „ludzie nazywają przodu”…
Ale te dzieci chimera
Nie przeszkadza w końcu
Coy jako zachowanie zakupu
(Od tego nie stronił ojca),
Kosovorotku Manisku
zmiana, zrobić usługę,
Urodzić chłopca,
Uzasadnione żona miłość,
i, post nie stoi „chwalebny”,
Dobrze jego obowiązkiem
I być sprawne oficer,
Bez łapówek zobaczyć wiele o usłudze…
że, w tym życiu - śmierć wcześnie;
Są jak dzieci:
Krzyczeć, aż jego matka, - Shala;
Oni - „nie moja powieść”:
Oni - wszyscy nauczyć, Tak czat,
Tak rozkoszować się z marzeniami,
Ale nie zawsze rozumieją
tych, z skazane oczy:
Pozostałe artykuły, inna krew -
inny (patetyczny) miłość…
Więc życie toczyło się w rodzinie. huśtawka
ich fale. Veshnyaya rzeki
Neslasь - ciemne i szeroko,
I kra wisiał groźnie,
I nagle, pomedlyv, omijała
To bardzo stara łódź…
Ale wkrótce godzin mglisty -
A w naszej przyjaznej rodzinie
Był to dziwny nieznajomy.
powstać, Wyjdź do póutru łąki:
Blady niebo jastrzębia krążenie,
Sporządzanie i okrągły gładki okrąg,
poszukuje, gdzie gorzej
Gniazdo ukryte w krzakach…
Nagle - ćwierkanie i ruch…
słucha… Jeszcze chwila -
Leci na skrzydłach prostych…
wołanie alarm z sąsiednimi szczelinami,
Sad pisklęta piszczenie ostatni,
Puchatek PO delikatny latania wiatru -
Poświęcił biednych pazury…
ponownie, macha ogromnych skrzydeł,
Zdejmuję - narysować okrąg przez koła,
Nesytym oko i bezdomnych
Sprawdzić opuszczonej łąki…
Kiedy patrzy, - krążenie, kółka…
matka Rosja, jak ptak, tuzhit
o dzieciach; ale - jego los,
Aby ich dręczyły jastrzębia.
Wieczorem Olga Vrevskaya
Towarzystwo wybrany kolor.
Chory i smutny Dostojewski
Byłem tu na starość
życie szorstki rozjaśnić obciążenia,
Zbierać dane i zasilanie
Dla „Dziennika”. (To, że czas
Z Pobiedonoscewa był przyjazny.)
Z wyciągniętą ręką inspiracji
Poloneky tutaj czytać wiersze.
Niektóre były minister pokornie
Oto jestem wyznając.
I rektor uniwersytetu
Byłem tu botanik Beketov,
I wielu profesorów,
I słudzy pędzlem i piórem,
A także - słudzy władzy królewskiej,
I wrogowie swoim rodzaju,
dobrze, krótko mówiąc, można znaleźć tutaj
Mieszanina różne stany.
Wewnątrz, to bez zastrzeżeń,
Pod wpływem gospodyni,
Słowianofilem i liberalny
Wzajemnie uścisk dłoni
(jak, jednak, Od dawna zwykle
mamy, w rosyjskim prawosławnym:
wszystko, dzięki Bogu, hand shake).
A wszystko - nie tyle rozmowy,
Jak żywość i oczy, –
Hostessa w ciągu kilku minut
Sama mogłaby doprowadzić do cudu.
To, naprawdę, rzekomy
Fascynujący, piękny,
I razem - był dobrym.
Olga Pawłowna który był związany, –
Wszyscy pamiętają jego jej dobro
(To jest nadal zobowiązany do zachowania milczenia
pisarze językowe).
Posiadam dużo młodzieży
Jej salon publicznego:
Inne - w podobnych przekonań,
Jeden - to po prostu w niej zakochany,
Innym - z przypadku spiskowej…
I każdy musi to było,
Wszystko przyszedł do niej, - odważnie
Brała udział
We wszystkich bez wyjątku sprawach,
Jak również w przemyśle niebezpiecznych… –
Aby ją i moja rodzina
Wszystkie trzy zostały podjęte córki.
Wśród osób starszych i chinnyh,
Wśród zieleni i niewinny -
Kabina była Vrevskaya, jak sama,
Jeden młody naukowiec.
wyluzowany gość, jak zwykle -
Był z szeregu „ty”.
Jego cechy oznaczone
Uszczelka nie jest całkiem normalne.
czas (zdał salonie)
Został zauważony przez Dostojewskiego.
„Kim jest ten przystojny? - zapytał
szeptem, pochylając się ku Vrevskaya: –
Wydaje Byron ". - slovce
Skrzydlaty wszystko odebrał,
A to wszystko za nową twarz
Oni zwrócili uwagę.
Tym razem światło było miłosierny,
Zwykle - jak uparty.
«Piękne, mądry », - powtarzane panie,
mężczyźni pomarszczona: „Poeta”…
ale, Jeśli zmarszczka człowiek,
musi być, ich zazdrość bierze,
Poczucie pięknej połowy
nikt, diabeł, nie rozumiem…
I panie byli zachwyceni:
„On - Byron, Oznacza - demon…„- Dobrze?
Był naprawdę dumny pan podobny
Twarz spojrzenie wyniosłe
i coś, Chcę zadzwonić
Ciężki ogień smutku…
(ogólnie, to zauważył osobliwość -
I każdy chciał zobaczyć.)
może, nie było, к несчастью,
To jest tylko wola… to
Jeden jakiś sekret pasja,
musi być, Pan został porównany:
Potomek pokoleń później,
Buntowniczy zapał, który żył
nieludzkie aspiracje, –
Byron wyglądał,
Jak bolesne brat przeciwko bratu
Zdrowa w takich momentach:
To samo czerwonawy blask,
I wyrazem napędowego,
I to samo poryvane do otchłani.
Ale - potajemnie urzekł duch
Zmęczony chorobą zimno,
I skutecznym płomień gaśnie,
I bliscy rozpaczy wysiłki
ciężkie świadomości.
Wow, bardzo fajna strona, jest jedyną, na której znalazłem werset, którego potrzebowałem!